czwartek, 12 stycznia 2017

Hmmm...

Więc nastał ten czas (jak to brzmi O.O xD) gdy muszę wam z przykrością oświadczyć, że na póki co zawieszam bloga. Niestety od dłuższego czasu cierpię na brak weny, a rozdziały idą mi strasznie mozolnie (jeden piszę niemal przez 2 tygodnie, koszmar! ) do czego dochodzi znajomy leń *dźga lenia końcówką ołówka*, poprawienie ocen (fizyka pozdrawia cieplutko z Piekła), a ferie mam dopiero od 13 lutego (ale fajnie) itp. Wybaczcie, postaram się, go reaktywować, jak najszybciej ^^''
Izumi: *ściska siostrę* Zmusimy ją.
Jenny: Nie dam się zabić.
Ekipa: Aye!
Ja: O super, teraz to was na motywację wzięło?! -.-
Ekipa: Oj nie marudź
Ja: .....Phi.

Do zobaczenia!















A i na zakończenie:

This is a prank, bro :**
Rozdział powinien być jutro
Powodzenia w piątek 13!
~Angel

74 komentarze:

  1. Ja: Ja ferie zacznę po jutrzejszym dniu szkole
    Miju: Omega już po defibrylator biegła
    Ja: A mi się smutno robiło a chwila już wiem *puszcza na cały regulator Got tu love you*
    Miju: Litości niech ktoś to wyłączy
    Ja: No dobra
    Miju: No to Ashara była smutna a ja zaniepokojona
    Omega: Dlaczego?
    Miju: Damure i Nil to zdrajcy. W drużynie jestem ja, Benkei i Kyoya. Mamy szanse wygrać finał mistrzostw?
    Beta: Nie
    Miju: Mamy jeśli Kyoya nie spiepszy walki
    Omega: Modlić się by walk drużynowych nie było

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie poczekam.
      Czemu smutna? Bo się w trolla bawiłam? xD
      Jenny: *patrzy na plan lekcji* Będzie 6 osób
      Nie poszłabym, gdyby nie badanie wyników ;-;
      Jenny: Właśnie, Nil, Demure, RUSZAĆ DUPY DO MNIE ALBO BĘDZIECIE MUSIELI SOBIE ZAOSZCZĘDZIĆ NA SOLIDNĄ OPERACJĘ MORDY, DOTARŁO?! *bierze głęboki wdech*

      Usuń
    2. Nil i Damure: *gdzieś zwiali*
      Kakeru: Dalej nie wierze że są przeciwko nam
      Miju: Ja to się chwilowo martwię mistrzostwami. Jak Kyoya zepsuje walkę to brat nie nauczy mnie latać myśliwcem :(
      Omega: Na pewno zepsuje on wszystko psuje

      Usuń
    3. Jenny: No jasne, dwa tchórze się dobrały *robi obrót w miejscu i znika*
      Ej no Kyoya się starał *^* *znów popadła w kyoyanizm po jednym fanficu i Jenn czuję się zagrożona, A Izu jest wniebowzięty*

      Usuń
    4. Miju: Matko Kyoyanizm ludzie trzeba się deportować z tej planety Omega zabierzesz mnie na Rutie?
      Omega: Ok. Czemu nie
      Miju: Tak to nie sięga
      Beta: A to jest zakaźne i to bardzo

      Usuń
    5. Jenny: *patrzy na Izumiego i Autorkę, którzy szepczą między sobą i wyciąga kolczasty drut* Słuchaj, Yoyo. Nie przekraczaj tej linii i nie odzywaj się do mnie itp jeśli chcesz mieć spokój

      Usuń
    6. Miju: Ciekawie się tu robi....Omega nie lecimy na Rutie
      Omega: Kiedy ja powrócę do domu z chyba 7 lat nie byłam na planecie swojej
      Miju: Spokojnie wyszkolisz mnie nieco i objaśnisz i odlecisz stąd
      Omega: ^^ To może już się bierzmy za szkolenie *ciągnie Miju za rękaw bluzy po czym wychodzi*
      Ja: Tej to się nieźle spieszy

      Usuń
    7. Ja: Neee, Kyoya!
      Kyoya: Tak?
      Ja: Musimy omówić pewne sprawy ^^
      Jenny: Dziś już 14 stycznia. Angel biorę wolne od 11 lutego!
      Ja: Sorki, zwolnień brak!
      Jenny: Pfff, bo mnie to obchodzi
      Ja: -.-

      Usuń
    8. Miju: Cieeeekaweee jakieee
      Omega: Miju!!!!
      Miju: Dobra dobra wracam
      Beta: Zaczynam jej współczuć
      Ja: Omega jest bardzo zawzieta. Chce jak najszybciej o jak najlepiej wyszkolić Miju
      Beta: Dlaczego Omega szkoli Miju
      Ja: Najmłodszy władca czasu w szeregach szkoli nowa osobę władającą czasem. Chociaż bywały wyjątki

      Usuń
    9. Jenny: Wszyscy się zastanawiają >.> Pokojówka mi się przypomniała...
      Izumi: Kto wie, może powróci
      Jenny: Nawet moje zwłoki nie dałyby się w to ubrać

      Usuń
    10. Beta: To raczej nie wróci
      Omega: No racja
      Beta: To ry nie sskolisz Miju?
      Omega: Mamy zakład ukryłam coś na Tytaniku i ona ma to znaleźć przed zatonięciem statku. Ma na to godzinę
      Miju:*nagle wjeżdża Tytanik a na nim stoi Miju* cześć !
      Omega: No znowu

      Usuń
    11. Izumi: Kto wie. Chociaż obecny plan jest dużo lepszy
      Jenny: *warczy spod koca coś w stylu: Ja się nie dam*

      Usuń
    12. Miju:*wysyła statek do przeszłości* Ashara ma koszmarny plan co do drugiego sezonu. Yoyo mi wielkiego pecha przyniesie
      Omega: Jenny masz już za sobą odprawianie woodo czy jak to tam zwiecie?
      Beta: Możliwe że ma

      Usuń
    13. Jenny: Kiedyś próbowałam, ale nie wiem czy mi wyszło
      Ja: Czemu wstałaś tak wcześnie? ;-;
      Jenny: Jest 10.30...
      Ja: Cooo? Tak szybko? :(

      Usuń
    14. Omega: To nic można spróbować od nowa
      Beta:*sprawdza mój nowy pomysł* Kyoy powinni przyznawać nowy tytuł. Mistrz w wyrzucaniu żołądków do góry nogami
      Miju: Skąd wzięłaś taki tytuł
      Beta: Z tego *pokazuje Miju*

      Usuń
    15. Jenny: Niby tak, ale po co? *zbiera pozostałości po manekinach ćwiczebnych*
      Izumi: Fajny tytuł Yoyo xD
      Jenny: Lepszy niż "pocałunek śmierci"
      Ja: A czegoś sie spodziewała po Japonii? xD

      Usuń
    16. Omega:.........zapomniałam a dobra Heliosa uszkodzisz?
      Helios: Nie zgadzam się na to!!!!
      Omega: A ja tak!!!
      Helios: Jenny uszkodzisz Omege?
      Omega: Mnie się nie da tak łatwo jak was ludzi. Mam sto razy mocniejszy organizm, mam więcej siły i wo gule.
      Miju: Tiiiaaaaaa i jesteś niebieska jak smerfetka
      Helios: Tylko jej blond włosów brakuje
      Omega: *łapie Heliosa o gardło po czym rzuca nim o ścianę*

      Usuń
    17. Jenny: *zerka na Heliosa* Przecież żeby uszkodzić nie trzeba vodoo. Mogę go wysłać w iluzję w której zgnije
      Ja: Fajnie że Jeszcze tej umiejętności nie masz -_-
      Jenny: Phi, to tylko kilka rozdziałów

      Usuń
    18. Helios:*wstaje* ona jest agresywna
      Omega: WOW Rutie odkryłeś!
      Miju: Nienawiść w czystej postaci
      Beta: I tutaj się zgodzę
      Ja: Nie ma uszkadzania Heliosa

      Usuń
    19. "Ja: Nie ma uszkadzania Heliosa"
      Jenny: No jakbym Angel widziała, tylko że ona tak mówi o Kyoyi.
      Ja: Btw, wiedzieliście, że Kyoya oznacza "grzywę"? ^^
      Jenny: Idealne znaczenie xD
      Izumi: Widziałem lepsze formy nienawiści ^^ :3

      Usuń
    20. Miju: Serio? Nie wiedziałam
      Omega:*bije się z Heliosem*
      Beta: Oni chyba siebie uszkodzą nawzajem
      Miju: Nie mogą! Omega ma mnie nauczyć kilku sztuczek co do czasu. *próbuje zdjąć zegarek, który uczynił ją Władczynią Czasu, ale się nie da* dlaczego nie można go zdjąć
      Omega: Zrósł się ze skórą i z twoimi nerwami
      Miju: Czyli nigdy się go nie pozbędę?
      Omega: Jak umrzesz to cię opuści

      Usuń
    21. Jenny: Nie ma to jak mieć wrośniętą ozdobę w rękę xD
      Ja: A Demure "nieśmiały" "cichy". Jeszcze poszukam Benkeia i Jenn
      Jenny; Moje oznacza "szlachetnie urodzona"
      Kyoya: Rodzice się pomyli przy nadawaniu ci imienia?
      Jenny: Twoi się pomyli, gdy proponowali im aborcję >.>

      Usuń
    22. Miju: A wiecie że tak serio było?
      Omega: Do przeszłości się cofnęłaś przed chwilą?
      Miju: Taaaak
      Ja: Hikaru oznacza blask...ciekawe. Znaczenia imienia Miju nie mogę znaleźć.
      Beta: Skąd wytrzasnęłaś to imię
      Ja: Z neta. Bardzo dawno temu.
      Miju: A co tam mam super imię i dobrze mi z tym

      Usuń
    23. Bo Miju jako imię nie funkcjonuje. Najbliższe jest imię Mia.
      Jenny: *patrzy ponuro na śnieg* Znów mój motor wziął szlak...

      Usuń
    24. A Mia coś z pięknem oznacza chyba jak czytałam znaczenie imion japońskich
      Miju: *jeździ po ulicach Kairu z pełną prędkością pod prąd* jak nie lubicie śniegi to do Kaoru zapraszam

      Usuń
    25. Jenny: Lubię śnieg, ale w tym roku zima przejechała...
      Izumi: Japonia. To wszystko tłumaczy
      Jenny: Czas wracać do Piekła
      Kyoya: Nie będę tęsknić

      Usuń
    26. Miju:*pojawia się w Japonii i o mało rodzeństwa Tategami mię przejechała* worki Kakeru. A ja będę tęsknić! Jenny nie wracaj do piekła plisssssss kto będzie wkurzal Kyoye ktoś to musi robić

      Usuń
    27. Jenny: *obecnie nurkuje w basenie Teradów, więc tego nie słyszy*
      Kakeru: Super jeździsz *ta ironia na kilometr xD*
      Kyoya: Macie tak nudne życie, że musicie mnie wkurwiać?

      Usuń
    28. Miju: To nie wszystko na co mnie stać. W drugim lub pierwszym sezonie będzie ja za kółkiem
      Ja: To się źle skończy
      Miju: A żebyś wiedziała *przyciska gaz po czym odjeżdża i przypadkiem przejechała po stopach Kakeru i Kyoy* *wysyła SMS do Kakeru: sroki wypadek przy pracy*
      Ja: Miałam racje

      Usuń
    29. Kyoya: Niech ją ktoś zabije
      Jenny: *wynurza się* Co ci Tategami?
      Kyoya: Nic.

      Usuń
    30. Miju:*jedzie na pełnym gazie ulicami Japonii* spróbuj Kyoya, ale upszedzam nie uda ci się
      Omega: Miju może lepiej się nie narażaj
      Miju: Phy ja narażam. Weź ja od zawsze sprawialam swoim istnieniem że ktoś chciał mnie zabić to dla mnie nic nowego

      Usuń
    31. Kyoya" Poczekamy, zobaczymy
      Jenny: O ile dożyjesz
      Kyoya: Coś sugerujesz?
      Jenny: *wyciska wodę z włosów* Skądże

      Usuń
    32. Miju: I tak ci się nie uda
      Omega: Obstawiala bym co innego
      Helios: Przyjmuje.y zakłady? Izumi wchodzisz w to?

      Usuń
    33. Izumi: A o co idzie? *Przegląda stare komu* Jenn, Kyoya stwierdził, że fajnie wyglądasz w bikini!
      Jenny: Cieszę się niezmiernie, wiesz?

      Usuń
    34. Omega: O to czy Kyoyaiju zabije
      Beta: Że co stwierdził?!
      Miju: Zakłady o moje życie robicie? Serio? A co mi tam i tak przeżyje
      Omega: Wątpie

      Usuń
    35. Jenny: Omega tak bardzo w ciebie wierzy Miju💪
      Izumi: Że Jenn ładnie w bikini ^^
      Jenny: Czuj ten sarkazm

      Usuń
    36. Miju: Tiaaaaaa bardzo
      Omega: Stawiam pół miliona że Kyoya to zrobi
      Helios: Tyle samo ale że Kyoya jej nie zabije
      Beta: Izu zakladasz się
      Miju: Wam odwala
      Omega: Tategami zabij ją chce zarobić
      Beta:*faceplam*

      Usuń
    37. Kyoya: Z jej szczęściem sama się zabije z poza tym potrzebna jest na mistrzostwach.
      Jenny: A nasze odwołali :3
      Kyoya: *stara się zabić ją wzrokiem*

      Usuń
    38. Miju: Próbowałam i nie wypaliło. Tiaaa potrzebna na mistrzostwach. Z tb, Benkei i ze mną w składzie na bank je wygramy. *sarkazm od mistrzostw* Hmmmm a może tak odejść z Wild Fang...
      Beta: Cb pogrzało czy w łeb dostałaś?

      Usuń
    39. Miju: Nie tylko jakie mamy szanse z takimi osobami co niszczą walki drużynowe i z wielkim wielbicielem tego kolesia. Mamy jakieś szanse
      Jenny; Nie macie *emanuje mroczną mocą*
      Miju: Dobra tego za wiele na arenie wydrę te moc z cb Jenny
      Ja: I oto jak Wild Fang nie stracili zawodniczki
      Beta: Chwila....Jenny ma w sobie mroczną moc!

      Usuń
    40. Kyoya: Jprd, uczepiłaś się tej walki -_-
      Jenny: Mroczna moc? Serio?
      Hiroshi: Spokojnie, moja droga. Ja mam coś lepszego od tego
      Jenny: Weź dostań raka, co?

      Usuń
    41. Miju: Jprd raz ci to nie pasuje innym razem to no k*rwa zachowujesz się gorzej niż baba w trakcie okresu
      Omega: Coś w tym jest
      Beta: Możliwe *spada z obrotowego krzesła po czym się podnosi*
      Pachet: Nie wnikam
      Shaquidi: Ani ja
      Izyda: I ja
      Pachet i Shaquidi: IZDYA! *atakują ją*

      Usuń
    42. Jenny: Mówię mu to przez całe życie, ale jego mózg już zbyt się stępił
      Ja: *pisze shota, bo nie ma głowy do rozdziału*
      Artemis: Izyda, co? Co znów zrobiła?
      Izyda: Niiiic :)

      Usuń
    43. Pachet: Nasza Izyda nie wasza. Nie wiem czy wiesz Artemis, ale Ra, Ozyrys, Horus i Izyda to gwardia, która jest wrogiem lwiej gwardii. Izyda oszukała Omege przez co Artios ją uwolniła. Miesiąc po tym Izyda ją wystawiła
      Omega: Shaquidi Katany Wyzwolenia!
      Shaquidi:*atakuje dwoma katanami Izyde*
      Izyda:*broni się swoimi skrzydłami*
      Miju: Nie przypominaj Pachet na samą myśl o tej gwardii mam ochote ich wybić co do jednego. A co do Kyoy to masz rację. Chwila skoro jego mózg się stępił to trzeba go naostrzyć.
      Beta: Jak Jenny i Miju będą się chciały w chirurga na nim bawić to ja bym na miejscu Kyoy trumne kupiła

      Usuń
    44. Artemis: *ziewa* Amooo, czy z egipskimi bóstwami zawsze musi być tyle kłopotu
      Eris: *chodzi sobie w ciele zielonowłosej dziewczyny (pozdrawia 2 sezon xD) o niebieskich oczach* Phy, właśnie dlatego tak szybko zostali pogrzebani w ludzkiej pamięci
      Jenny: Czy do ciebie słowo "śmierć" nie dochodzi?
      Eris: Nie.
      Jenny: Ja jestem bardzo zdolnym chirurgiem :3
      Izumi: Jak Angel
      Ja: Zjeżdżaj, ruda medno

      Usuń
    45. Pachet: Za zwyczaj było dobrze z nami aż nie nastały czasy Kleopatry jednej *z nerwów pazurami ścięła szesnaście drzew*
      Miju: Musi się wyładować nie znosi Kleopatry.
      Pachet: Bo przez nią Egipt upadł! Stworzyła gwardię inną, która wo gule nic ine potrafiła. Nie potrafili bronić Egiptu i na dodatek o mało nie zabili mnie i pozostałych ! *w furii pociachała kolejne 16 drzew*
      Shaquidi: Ta to serio wkurzona *walczy z Izydą*
      Miju: Eris może trochę racji masz. Może zostali pogrzebani, lecz się odradzają. Na przykład Izyda, Horus i Pachet. Oni sią z Egiptu.

      Usuń
    46. Ne, Ne Ashara nie pogniewasz się, jak napiszę też coś w stylu "wyślij Wild Fang do szkoły? ^^
      Jenny: Pfff, po co mi to?
      A dla beki xD
      Jeny: >.>
      Eris: Phi, odrodzą się i za chwilę zginą. Greccy nigdy nie zniknęli i zawsze dawali o sobie znać
      Jenny: Ty ne jesteś bogiem
      Eris: Ale szanuję moją kulturę, mimo ze mnie ci pojebańcy przeklnęli

      Usuń
    47. Pachet: Bo wy nie mieliście głupiej faraonki co skłóciła was!!!!!!! *cały las ucierpiał z powodu jej pazurów* Horus ty kanalio dlaczego mi i Leone'owi nie pozwoliłeś dokonać zamachu!!!!!!
      Leoness: Zawsze tak jest
      Ja: Jak złapię wenę. Jak masz jakiś bekowy pomysł to podaj
      Pachet: *dalej jest wściekła*
      Miju: Pachet może trochę ochłoniesz
      Pachet:*ochłonęła nieco* dobra..

      Usuń
    48. Ja opisuję własne doświadczenia xD
      Jenny: Niemiecki?
      Bez niego się nie da xD
      Eris: Czyli byliście niesamowicie głupi, by dać się człowiekowi *uśmiech żmii*
      Artemis: Bo Horus jest z nimi?

      Usuń
    49. Pachet: Horus jest w Gwardii Kleopatry. A co do tego kto był głupi to ta Gwardia tej durnej Faraonki!!! Moja Gwardia walczyła, lecz się nie udało. Teraz nadchodzi czas odwetu.
      Shaquidi: No to nieźle
      Miju: Może lepiej już tego nie wypominajmy bo Pachet wpadnie w większą furię
      Omega: Nie wiedziałam że ona wpadnie w tak wielki gniew. Ciekawe co będzie jak Kyoya zrobi to co ja obstawiałam to tak bardzo że kasę bym wygrała
      Miju: Lepiej nie wiedzieć

      Usuń
  2. Jack: Kruk przestań charczeć.
    Ja: Ehe, ehe! Chora się robię, a jak to zobaczyłam to tak się rozkasłałam, że nie wiem.
    Lilka: Jenny. Pozwól tu do mnie*czeka, aż dziewczyna podejdzie* CO TO MA BYĆ?!!!
    Jack: Angel zawiesiła bloga.
    Ja: Przez całe życie trzynastka to była moja szczęśliwa liczba, a piątek trzynastego nie robił na mnie wrażenia ale ta passa się skończyła z dniem dzisiejszym. Ehe, ehe! Angel chyżo ruszaj tyłkiem i masz tu wrócić.
    Lilka: O demony przebrzydłe chcą mi spierdolić na tamten świat! Jack trzymaj mnie bo nie wytrzymię.
    Jack: Przeżywacie jak by to był koniec świata. Oni wrócą. To demony tak szybko tego nie zabijesz.
    Lilka: A do diabła z tobą. Idę po Sebastiana ten demon to ustawi*siada w środku pentagramu i zaczyna coś szeptać, a linie narysowana na podłodze zaczynają płonąć niebieskim ogniem* PRZYZYWAM CIĘ SEBASTIANIE VERLACK! PRZYBĄDŹ TU I WESPRZYJ MONĄ MISJĘ DO DIABŁA!*cisza* Chyba coś pomieszałam.
    Jack: Albo Sebuś ma cie gdzieś i nie przyjął twojego wezwania.
    Lilka: Niech idzie do diabła.
    Ja: On już tam jest Lilka. A tak serio to mam nadzieję, że niedługo wrócisz Angel. Będę czekać na kolejny rozdział. Mi się ferie dopiero zaczną 11 lutego. Eh U-U

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział jest w trakcie pisania xD
      Jenny: Jak to co? Troll :P
      A niektórzy mają już ferie U.U Chociaż ja osobiście wolę pośrodku xD
      "Jack: Przeżywacie jak by to był koniec świata. Oni wrócą. To demony tak szybko tego nie zabijesz."
      Jenny: Jak raz powiedziałeś coś w miarę rozsądnego
      Harumi: Ale tam powinno być "Tego nie zabijesz"
      Jenny: Przynajmniej się starał xD

      Usuń
    2. Ja takie rzeczy traktuję śmiertelnie poważnie. To jest bezczelne straszenie mnie!
      Jack: Cicho udawajmy dalej, że się nabraliśmy i przejmujemy. Będzie mi miło.
      Lilka: No proszę jaki miły z ciebie człowiek.
      Jack: Ja zawsze jestem miły*czarujący uśmiech*
      Ja: Eh. Zdycham. Niech ktoś idzie po syrop i herbatę.
      Lilak: Wynajmijmy sobie kamerdynera z Kurosza.
      Ja: Jestem za. Jestem ty zawiążesz z nim kontrakt.

      Usuń
    3. "Jack: Ja zawsze jestem miły*czarujący uśmiech*"
      Jenny: Wracamy do trybu idioty. Jak miło
      Ja: *przeczytała jeden fanfic i znów zagłębiła się w arty Kyoyi*
      Jenny: Jej miłość wróciła. Czuję Malediwy
      Izumi: Jeej *.* *on ma ogólny zaciesz bo chce Jenyę i Malediwy*
      Sebastian? To mój mąż ^^
      Patrick: Już 6. Harem zakładasz?

      Usuń
    4. Jack: Co co?*daje że niedosłyszał* A to nic to tylko demon szemrze. Ale Jenny no ja nie wiem co ty sobie myślisz. Ja się tu przejmuję o twoje życie a ty tak mnie odtrącasz? Zła kobieta.
      Lilka:*ociera łzy których nie widać w chusteczkę* Ja umrę.
      Ja: Dobra starczy.
      Lilak: Kruk ma ich chyba cała listę ale Buc jakimś cudem cały czas na pierwszym miejscu.
      Ja: Przeczytałam 13 tomów Kurosza i jestem z siebie dumna.
      Jack: Phy. Kamerdyner.
      Lilka: A co z twoim zdaniem że zazdrość to przytka rzecz i ty tego nie wyznajesz?
      Jack: Nie wiem o czym mówisz!
      Lilka Hihi^^
      Jack: Dobra Tategami jeszcze zrozumiem w końcu nie miał ze mną do początku szans ale żeby jakiś emo-koto-wampir, demon kamerdyner, mroczni żniwiarze i huk wie co jeszcze? No albo ten cały Sebastian Verlack? Przecież to jest nikt.
      Ja: Jaki to nikt? Jego intrygi to był miód na moje serce w każdą 3 w nocy w wakacje.
      Jack: Weź to zabij-_-
      Lilka: On niestety już nie żyje. Ale jakby żył to jakoś wybaczyłbym mu ta zmianą koloru włosów i zabicie tylu osób.
      Jack: Ty pilnuj swojego chłopaka-_-
      Lilka: Ja nie mam chłopaka!
      Jack: Jasne-_-
      Ja: Aj Jack, Jack. Chodź napijemy się herbaty.
      Jack: Niech ten demon się z tobą napije.
      Ja: Dobra. Zaraz sobie go wyobrażę niema problemu.
      Lilka: Uważaj bo Kruk się na ciebie obrazi.
      Jack: Phy. Zatęskni to wróci.

      Usuń
    5. Harumi: Albo nie wróci wcale :P
      Jenny: Zła kobieta? Żeś mi pojechał po życiorysie *udaje, że ociera oczy* Gdybym miała serce, to by mi chyba pękło. U nas narwaniec wrócił do łask pierwszego bisha i to wyjątkowo przepitolone dla mnie
      Izumi: Tym razem się uda *.*
      Jenny: Turlaj się stąd.
      Izumi: Lili ma chłopaka? Kogo? Nila?! *.*

      Usuń
    6. Jack:*stwierdził, że nie będzie gadał z Haru*
      Ja: Co się uda?
      Jack: Ja zwykle ciekawska.
      Lilka: Nie Nil nie jest moim chłopakiem on nawet moim przyjacielem nie jest a co dopiero chłopakiem więc nie mam chłopka.
      Jack: Tak. Próbuj wymigać się dalej.
      Lilak:*facepalm* Lecz się wreszcie. O i Kruk przy okazji też.
      Ja: A-Pciu!-.-

      Usuń
    7. Izumi: Jenya
      Jenny: Tak, tak Izu *zerka na Jacka* Wściekasz się, że Haru ma innego? xD
      Ja: Leczenie?
      Patrick: Tobie też się przyda
      Ja: Za późno xD

      Usuń
    8. Jack: Taak. Własnie dlatego moje życie niema sensu, a jedyne o czym myślę to się pociąć. No rozebraliście mnie z uczuć.
      Lilka: Na psychiatrę? No pewne, że tak ale na gardło to jakieś tabletki.
      Ja: Tobie też już psychiatra nie pomoże wiesz?
      Lilka: A to nowość. No chyba, że tak.

      Usuń
    9. Jenny: UUU Psychiatra! *.*
      Ja: Nie. Nie puszczę cię drugi raz. Teraz ten gość się sam leczy
      Jenny: Hyhyhy ^^
      Kyoya: Nie ma alter to jej zupełnie odjebało >.>
      Jenny: E, bo zrobię z ciebie ten pieprzony talizman -.- Widzisz Jack? Chcesz herbatkę, książeczkę i kocyk? *wali, że to zestaw dla zranionej kobiety* Nie no żart, w życiu bym ci nie przyniosła xD
      Izumi: W stroju pokojówki ^^
      Jenny: Tsa i może tekstem "Proszę, panie!"?
      Izumi: Taaak *.*
      Jenny: Idź do Akane, bo nadajecie o jednym

      Usuń
    10. Jack: O i to jest myśli. Widzisz Izuzu jeszcze będą z ciebie ludzie. No dalej Jenny myk myk przebrać się w struj pokojówki. Czarna to samo.
      Lilka: Wystarczy, że raz wysłałeś moje zdjęcie do medio cafe.
      Jack: Ale chcieli cię przyjąć. Miałabyś w miarę dobrą pracę.
      Lilak:*brew jej drga*
      Ja: Lilka ty się bój bo ja mam pomysł co do medio cafe.
      Lilka: Ty się wylecz to porozmawiamy.
      Jack: Wiesz Jenny to powinno byś raczej ,,Panie mój i władco. Z całym szacunkiem czy mogłabym zaproponować herbatę?"
      Lilak: Ja cie chyba zastrzelę-_- Akane? Skąd znacie Akane?
      Jack: Oni mówią o innej Akane niż ten twój guz.
      LIlka: Nie zapominaj ze to koki.
      Jack: To guzy.

      Usuń
    11. Jessie: Nasza Akane to moja bff i dość...
      Akane: *drze mordę na Spectrę8 Ne ufam pedofilom, gangsterom, garbatych i idiotom w maskach!
      Jessie: głośną osobą xD
      Spectra: Bo ty to cichutka jak myszka
      Jessie: Nananan, nie słyszę cię.
      Jenny: Jedyny kto zaraz skończy w stroju pokojówki to ty, Jack *ciągnie go za ucho*
      Izumi: Angel też miała, ale zrezygnowała, bo wpadł jej nowy. I szczerze bardziej mi się podoba :3
      Jenny: Czyli zjebany.

      Usuń
    12. Lilka: A nasza Akane to rozentuzjazmowana trzynastolatka, chodząca z wiecznym uśmiechem na ustach, a w głowie ma tylko dupcie.
      Jack: A na głowie ma dwa guzy.
      Lilka: To są koki Jack.
      Jack: Boże, przecież wiem ale to, że będziecie mi to w koło powtarzać nie sprawi, że przestanę tak mówić
      Lilka: Ach, brak mi do ciebie słów.
      Jack:*zabiera rękę Jenny z ucha* Nie dotykaj jeśli chcesz żyć.
      Lilka: Taa? A wyobrażacie sobie mnie w czymś takim bo ja siebie nie.
      Jack: A ja i owszem.
      Lilka: Ty to się lecz.

      Usuń
    13. Jenny: Dla Jacka juz za późno *zaczyna go ciągnąć za policzek* Powiem ci, że musisz poćwiczyć nad grożeniem ^^
      Ja: *krew z nosa*
      Jenny: Zaczęło się >.>
      Ja: Kyoooooooyaaaa! *wybiega go szukać*
      Patrick: Nie wracaj szybko!
      Ja: Wal się!
      Izumi: Myślę, że tobie Lila i Jenn by to pasowało :3 Może Yuka to namalować
      Yuka: uważaj, bo to zrobię

      Usuń
    14. Jack: A ty nad udawaniem słodkiej dziewczynki :)*ściąga rękę Jenny z twarzy* Ja nie groziłem ja ostrzegałem. Wiesz w końcu nie przeżyłby gdyby coś ci się stało.
      Ja: Jest Angel opanuj się. Co tam zobaczyłaś.
      Lilka: Boże*chwyta głowę Izumiego i patrzy prosto w oczy jak jakiś doktor który zaraz wyda swoją opinię* Jack co mu zrobiłeś.
      Jack: Ja? Nic. Po prostu wreszcie dorasta i zaczyna myśleć tak jak powinien.
      Lilak:*przytula głowę Izumiego* Tylko nie to.

      Usuń
    15. Izumi: Ale cio? *dezorientacja* Ja tylko się wypowiadam
      Akane: Ty zostaw to mi, Izu :3
      Jenny: Oj bajerant jak zawsze. Ciekawi mnie, co byście zrobili gdybym nagle *układa palce w pistolet, przykłada sobie do skroni i udaje, że pociąga za spust*
      Izumi: Japonia utonęłaby w moich łzach ;-; A potem bym cię ożywił
      Jenny: Dla chcącego nic trudnego xD

      Usuń
    16. Lilka: Jakie ,,cio"? Zaczynasz mieć pomysły ja Jack. Przecież słyszysz, że to brzmi źle.
      Jack:*zastanawia się czy bajerować czy mówić prawdę ale w końcu nie wybiera żadnego z tych wariantów* Zacznijmy, że w życiu nie poszłabyś pod ostrzał.
      Lilka: Myślę, że w przeciągu 5 min przestało by istnieć więcej niż dwa światy.

      Usuń
    17. Jenny: *do Lili* On tak miał od kiedy go znam. Czasami próbował mi wciskać inne cosplaye -_-
      Izumi: Oj tam oj tam
      Jenny: Ooo nie ma takiego wymigiwania się od odpowiedzi, Chomiczku ^^ Ooo Lili *.* *Zawiesza się na dziewczynie*

      Usuń
    18. Lilka: Zrujnowałaś mi mój obraz Izumiego.
      Jack: To, że kilka razy się sparzyłaś nie oznacza, że nie ma w porządku facetów.
      Lilka: Powiedziałabym dzięki gdybyś nie myślał o sobie.
      Jack: Nie wiem o czym mówisz :) ja się nie wymiguję tylko mówię tak jak by było.
      Lilka: Nie powinnyśmy sie tulać bo przez przypadek mogłabym cię kopnąć ale...*od tula Jenny*

      Usuń
    19. Akane: Jenn-san, pamiętasz moją wróżbę? ^^
      Jenny: Ciężko zapomnieć, gdy mi ją powtarzałaś w koło o 4, aż nie dostałaś butem -.-
      Akane: To się tak skończy :* Jajko to przepowiedziało
      Jenny: Yhy jasne, wmawiaj sobie *szczerzy się do Lilki* E tam jak kopniesz, to mi najwyżej się fryzura rozwali ^^
      Izumi: Liiila- chan, no nie załamuj się *^* Kakałko?

      Usuń
    20. Lilka: Izumi wraca!*ściska mocniej Jenny* Ojć. Nie kopłam cię?
      Jack: I po ptakach-_-
      Lilak: Pewnie ze chcę^^

      Usuń
    21. Izumi: *szczerzy się i idzie zrobić kakałko*
      Jenny: Nope *przejeżdża sobie ręką po twarzy* W czwartek będę dorosła!
      Patrick: W Japonii jest się od 20 lat
      Jenny: Morda. I tak zostanę dorosłą -.-
      Ja: Data twoich urodzin ciągle sie zmienia xD
      Jenny: To nie moja wina -.-
      Ja: Nie marszcz się, już jest oficjalnie ustalone i cacy xD

      Usuń