poniedziałek, 5 czerwca 2017

Rozdział 53: Czas przesypujący się przez palce

   „Czasami lepiej, gdy niektóre rzeczy zostaną pochowane w głębokim zapomnieniu...”

   Jakim cudem przetrwałam tę naradę, nie wiem po dziś dzień. Nie chodziło o to, że była nuda, bo wręcz przeciwnie, ale jakby nie patrzeć Takeru ma wyższą pozycję ode mnie, jest starszy i silniejszy, więc trzeba przy nim zachowywać się przyzwoicie i gryźć w język.
   Po krótkiej wymianie zdań ustaliliśmy, że w gruncie rzeczy można wysłać tam mnie, rodzeństwo Terada, Patricka oraz czterech żołnierzy z armii. Mieliśmy wyruszyć popołudniu, czyli dokładnie za 20 godzin, odbić zakładników, narobić możliwie najmniej strat (taaa...) i wezwać oddział, który będzie czekał u podnóża gór. Prosty i przyjemny plan, nieprawdaż?
   Od razu wiadomo, że coś pójdzie nie tak, ale kogo to teraz obchodzi?
  Zaczęłam schodzić po schodach do biblioteki. Tak naprawdę ta cała misja mało by mnie obchodziła, gdyby nie fakt, że w grupie magów jest ktoś, kto mnie zna i prawdopodobnie on jest za to wszystko odpowiedzialny. Otworzyłam solidne, zdobione złotymi zawijasami drzwi i weszłam do biblioteki. Kiedy ostatnim razem tu byłam, wydarto ze mnie alter ego, więc może i teraz wydarzy się coś miłego?
   Weszłam między regały sięgające niemal sufitu zdobionego czerwono – czarnymi płytkami w kształcie rombów. Rozglądałam się, sama nie wiedząc, czego tak właściwie szukam. Po prostu szłam na instynkt. Dotarłam do sekcji zawierającej spisy mieszkańców Piekieł. Pokręciłam się tam chwilę, rozwijając pożółkłe ze starości dokumenty, ale dowiadywałam się tylko z nich tego, że kiedyś śmiertelność była dużo wyższa, a co mi z tego? Jakoś nie ciągnie mnie do zostanie cholernym historykiem!
   Westchnęłam ciężko, a do góry wzbiła się chmura kurzu.  O słodki Lucyferze, nawet ja częściej odkurzam...No raczej wsypuje w to kogoś (najczęściej Izu lub Yuka), ale na jedno wychodzi! Już miałam wracać do poprzednich regałów, kiedy spostrzegłam dość sfatygowaną komodę z odrapanymi gałkami przy szufladach. Podeszłam do niej i zaczęłam grzebać. Dopiero w środkowej znalazłam kartonowe pudło wypełnione plikiem kartek. Zamknęłam szufladę kolanem i zaniosłam znalezisko do pobliskiego stolika.
   Zaczęłam je przeglądać. Niektóre zdania były rozmazane, a kartki poobrywane z różnych stron. Nie dostrzegłam nic ciekawego, aż nie natrafiłam na czarno – biały rysunek beya. Zmarszczyłam brwi, bo miałam wrażenie, że już go gdzieś widziałam.
   Tylko kiedy? Skupiłam się. Bitwa..Afryka...Eliminacje...Kula wody...Srebrny bey. Prawie zerwałam się z krzesła, gdy przypomniałam sobie, że z nim walczyłam. I on stworzył iluzję Noriko! Rzuciłam się łapczywie na dokument i szybko go przeczytałam.
– Nie no zajebiście – mruknęłam ironicznie – Jedna z ważniejszych rzeczy w moim śledztwie, a informacji tyle co nic.
   Wyczytałam jedynie, że bey nazywa się Hypno i jego specjalnością są iluzje. Powstał kilka tysięcy lat temu w Rzymie, gdzie był wykorzystywany przez kapłanów do oszukiwania władców i obywateli w najróżniejszych sprawach. Obecnie nie wiadomo co się z nim dzieje. Naprawdę, cholernie pomocny zapis!
 Artemis, słyszałaś kiedyś o Hypno? – spytałam, odkładając papier.
– Tak, był jednym z najsilniejszych beyi, z jakimi się zmierzyłam. Potrafił stworzyć naprawdę potężne iluzje, które zwodziły każdego.
 Czyli z nim przegrałaś?
 Nie dokończyliśmy walki, więc póki co jest remis.
   Skinęłam głową. Nie ma sensu pytać demony o tego beya, bo mało się nimi interesujemy. Jednakże jest pewno miejsce, gdzie powinny być jakieś informacje.
   Uśmiechnęłam się złośliwie. Ryo na pewno będzie w siódmym niebie na mój widok.


****

   Hikaru może i nie liczyła, że przez zamieszanie z opętanymi, porwanymi i pętającą się im pod nogami Jennifer szybko wyjdzie z pracy, ale wracanie grubo po drugiej w nocy uważała za spore przegięcie. Oczy jej się lepiły, a myśli krążyły tylko i wyłącznie wokół ciepłego łóżka czekającego na nią w mieszkaniu. Nawet podczas mistrzostw świata tak ciężko nie harowała, a wtedy było widać efekty wysiłków!
   Przystanęła przy swojej szafce, by wyjąć torebkę i ziewnęła potężnie, po czym przetarła powieki. Musi się pośpieszyć, bo inaczej zaśnie tutaj. Powłócząc nogami niczym jakiś zombie, skierowała się do wyjścia. Akurat gdy podeszła do drzwi, do jej umysłu wdarło się wrażenie, że ktoś ją obserwuje. Zerknęła przez ramię, lecz ujrzała jedynie mrok rozświetlany przez jarzynówki.
– Stanowczo wypiłam za dużo kawy – wymamrotała, kręcąc głową.
  Pchnęła obrotowe drzwi i wreszcie wydostała się na świeże, nocne powietrze. Z radością wzięła głęboki wdech, przymykając oczy, przez co nie zauważyła szczupłej dłoni, która błyskawicznie wśliznęła  się do wnętrza jej niedomkniętej torebki i wyciągnęła kartę dostępu.
   Hikaru szybkim krokiem podążyła w stronę parkingu, nie zauważając straty, co było bardzo na rękę Jennifer, która teraz bawiła się kartą w dłoni z tajemniczym uśmiechem błądzącym na ustach.
 Dzięki, Hikaru – szepnęła dziewczyna i wróciła do wnętrza budynku.


****

   Musiałam jeszcze trochę poczekać, zanim reszta pracowników opuści WBBA. Na samym końcu oczywiście wlókł się Ryo, który przypominał siedem nieszczęść z oklapniętymi włosami. Odprowadziło go dwóch stróżów nocnych. Kiedy dyrektor wsiadł się swojego BMW i odjechał z piskiem opon, zamknęli drzwi. Poczekałam, aż powędrują do monitoringu, po czym przeszłam się po balustradzie. Obcasy moich muszkieterek stukały cicho, ale ciecie miały to chyba gdzieś, co wzięłam za dobry znak.
  Zeskoczyłam, robiąc salto i tanecznym krokiem powędrowałam do gabinetu Ryo, podrzucając swoją i Hikaru kartę w dłoni. Po co je wzięłam? Wiecie, wątpię, by Hagane do tego stopnia mi ufał i dał dostęp do wszystkich miejsc. Co innego Hikaru. Niby mogłabym wejść tu od wewnątrz, czyli wybić okno, ale luj wie, czy tu nie ma jakiś zabezpieczeń, a ostatnie o czym marzę, to szukanie informacji w towarzystwie psów, wrzasków, chaosu i innych wkurwiających rzeczy.
   Kuźwa, ja się chyba robię za rozsądna...Patrzcie, jak ci jebani magowie na mnie wpływają!
  Oczywiście moja karta dostępu nie wpuściła mnie do gabinetu. Wywróciłam oczami i użyłam Hikaru. Drzwi odsunęły się i weszłam do przestronnego, wygodnie urządzonego pokoju. Siadłam na wysokim, obrotowym fotelu i od razu rzuciłam do komputera.
  „Proszę wpisać hasło”
   Hmm, jakie ono może być? „Ginga to mój kochany synek”? A może „jebać Nemezis”? Albo „klub nienawiści Jennifer”? Niee, te dwa ostatnie bardziej podchodzą mi pod Kyoyę...
   Pobawiłam się przez chwilę w hakera, po czym zadzwoniłam do Patricka.
 Czego chcesz? – powitał mnie nieco burkliwym głosem.
 A czego ja mogę chcieć, kochany? – odparłam, nawijając kosmyk włosa na palec.
 Kasy – odparł bez chwili namysłu. – Albo alkoholu. W każdym razie źle trafiłaś, ja ci nic nie dam.
– Jesteś okrutny – zajęczałam, przekładając nogi przez podłokietnik fotela. – Chciałam jedynie pomocy, ty draniu!
 Ja pieprzę... –  wymamrotał Patrick, a ja mogłam sobie wyobrazić, jak uderza się dłonią w czoło. – Co takiego zrobiłaś?
 Nic. Siedzę tylko w WBBA i chcę trochę informacji o jednym beyu – wytłumaczyłam.
 Nie można było tak od razu? – westchnął. – Poza tym, wiesz, że tam są kamery?
 Tak – Pomachałam ręką do jednej z nich. – Nimi też się zajmiesz?
 Ehh, co ja z tobą mam – wymamrotał.
 Czekaj – Zmarszczyłam brwi. – W WBBA nie ma przypadkiem jakiś silnych zabezpieczeń, które długo się łamie?
 A ty myślisz, że po co Victor nawiązał współpracę z WBBA? – odparł Patrick, stukając w klawiaturę. – O jakim konkretnie beyu chcesz?
 Hypno – mruknęłam w zadumie. – Myślisz, że w archiwach też co będzie?
 Szybciej w archiwach znajdziesz zapisy monitoringu, ale możesz spróbować.
   Zerknęłam w stronę kamer i przechyliłam głowę.
– Wyłączyłeś kamery?
– Nie, sprawiłem, że monitoring pokazuje zapis z wczoraj.
 Kocham cię.
– Dobrze się czujesz?
– Nie doceniasz moich uczuć – wytknęłam mu z udawanym wyrzutem, po czym rozłączyłam się.
   Ziewnęłam, przeciągnęłam się i wstałam. Czas na małą wycieczkę do archiwum.


****

 Ogień z kominka rzucał czerwono – pomarańczowy blask na poważną twarz Kimiko i wyprostowanego Izumiego. Na mahoniowym biurku pomiędzy nimi leżały rozrzucony plik dokumentów. Na tym najbliżej kobiety dużym i grubym drukiem wypisane było:
   „Akta sprawy 63A”
   Kimiko splotła palce w koszyczek i oparła o nie brodę.
 Skąd to masz? – spytała cichym i znużonym głosem.
 Znalazłem to dziś przypadkiem, gdy sprzątałem w rzeczach po tacie – odparł Terada.
  Kobieta bez trudu odnalazła w gąszczu kartek zdjęcie mężczyzny o czerwonych, splątanych włosach do ramion podpisane „Naoto Terada.” Westchnęła. Ile to już lat minęło? 13? 12?
–  Pewnie twoja matka to kiedyś zabrała, bo oryginał ciągle leży gdzieś w archiwach – wymamrotała. – Jednak po co mi to przyniosłeś, Izumi? Mówiłeś, że to ważne.
 Chodzi o tego mężczyznę – Terada szybko odnalazł odpowiedni papier i postukał palcem w zdjęcia, które przedstawiało demona z zakręconymi rogami wyrastającymi z boków głowy. Patrzył na obiektyw z lekkim rozbawieniem w szkarłatnych tęczówkach, a ręką przejeżdżał po krótkich, ciemnych włosach.
 Mitsuo Itami – przeczytała Kimiko i uniosła brew. – Myślisz, że on....
 Kiedy Jenny miała jeszcze alter ego, a Mitsuki ją przejmowała, to wyglądała kropka w kropkę jak on – wyjaśnił Izumi.
– Mitsuo nie miał dzieci – powiedziała spokojnie Kimiko. – Nigdy się nawet nie ożenił, a wątpię, by był typem, który nie przyzna się do nieślubnego dziecka.
 Nikt nie powiedział, że miał dzieci z demonicą.
   Brwi Kimiko sięgały niemal czubka głowy, po czym kobieta westchnęła ciężko.
 Izumi, to niemal w 100% niemożliwe, bo Jenny ma czystą krew.
 Ale zawsze istnieje ten 1 procent szansy, prawda?!
  Kimiko pokręciła z politowaniem głową, krzyżując ręce na piersiach.
  Ten dzieciak nigdy się nie poddaje...
  



Tak, po niemal 2 miesiącach opublikowałam rozdział xD
Jenn: Mam zacząć bić brawo?
Możesz ^^
Jenn: To ja już wolę czytać
== Wgl, tak ostatnio wzięłam się za poprawianie rozdziałów i przeczytałam gdzieś koma, że ta część będzie miała z 80 rozdziałów xDD
Jenn: Jak dociągniesz do 60, to będzie dobrze.
Dokładnie xD No nic, ja się odmeldowuje i może następny pojawi się trochę szybciej (taa xD)


   

70 komentarzy:

  1. Pachet: Hypno....brzmi znajomo....chwila! To onim gadał ten Rzymianin
    Miju: nie wnikam.
    Ja: tak się z powodu rozdziału ucieszyłam że prawie się zaksztusiłam ciastkiem.
    Miju: nie ma to jak włamanie fo WBBA i odkrycia Izumiego. Hypno..cirkawy bey Pachet skąd wiesz o Hypno
    Pachet: Przez wiele lat byłam uspiona, ale słyszałam co ludzie wokół mnie mówią. Wiem kto z naziwska próbował abym została jego beyem
    Miju: tylko naziwsk nie wymieniaj
    Pachet:*1000 nqziwsk wymienionych później* Kioto, al Churi, Khoury
    Miju: Czekaj!!! Khoury?! Moja rodzina!
    Pachet: dah skończyć. To Kohury znowu, Lennox, Lindop, Tategami, znowu Khoury, Black,
    Miju: Dobra może dosyć tego
    Omega: AHAA! Angel nie pptrzrbnie mówiłaś że pod koniec 2 sezonu będzie ślub. Wiem już czyj *uśmiecha się* Patrick'a i Alice!!!
    To my znikamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *bawi się szampańsko, pisząc fabuły*
      Jenn: Ja nie wiem po co to robisz
      Ja też nie xD Oj Eye ty mi się lepiej nie duś, bo czytelników potracę ;-;
      Jenn; Pod koniec 2 sezonu? *unosi brew* Kochana, jak my do końca tego dociągniemy to będzie pięknie.
      Alice&Patrick: *patrzą się najpierw na siebie, a potem na Omegę* Nie dostałaś czasem czymś ciężkim w łeb?
      Izumi: Tato wiedział co zostawić ;3
      Jenn: Tategami? Dziadziuś Yoyo xD?
      Hypno się jeszcze pojawi ^^ i jego właściciel :3

      Usuń
    2. Omega: nie uwierzcie to jest nie uniknione widać po was że do sirbie pasujecie
      Miju: a bo ja wiem czy to jego dziadek? Pachet to był jego dziadek czy nie?
      Pachet: to była siostra jego nie wiem ile pra dziadka.
      Miju: Dobra to nie mamy konlretnej odp
      Ja: spokojnie nie udusze się ciasta są w szufladzie
      Jenny: *ma czarne skrzydla,oczy jej świecą na fioletowo, za miast tshir i szortów ma czarny kobinezon, na kolanach i łokciach ma kolce a miejscami jej ciało pokrywają łuski* to zjednoczenie dusz jest super
      Miju: Pachet jak doprowadzić do zjednoczenia dusz
      Pachet: Ale to tylko 10 minut trwa no i z każdą ewolucją ci po 5 min dodaje
      Miju: czyli jak my opanije.y to będziemy mieć 15 fajnie

      Usuń
    3. Patrick: Phahaha!
      Alice: Wybacz, ale ja mam jakiś tam gust
      Jenn: *ogarnia wzrokiem Jenny i zerka na Artemis* Hmm, jakbym się zjednoczyła z tobą, to wyglądałabym jak człowiek, nie?
      Artemis: Gdybyś jeszcze człowiekiem była..
      Jenn: *macha niecierpliwie ręką* Wiesz, o co mi chodzi
      Spróbujcie >.>
      Jenn: Spokojna głowa, ja mam lepsze rozrywki ^^
      =.=

      Usuń
    4. Miju: Wiesz ludzie przy połączeniu dusz różnie wyglądają bardziej lub mniej jak ludzie różnie zależy od bleydera i duszy beya
      Omega: Alice nie udawaj wiem że fi się on podoba.
      Miju: Omega....może lepiej...
      Omega: ja tu ludzi swatam cicho!
      Miyako: Ciociu Omega ty swatką nie będziesz wątpie w to
      Ja: Miyako czekaj cierpliwie na 4 sezon i wynocha
      Miyako: Dobra :( *znika*

      Usuń
    5. Alice: Nie udaje, on mi się nie podoba
      Jenn: Ja i tak nie jestem człowiekiem xD
      4 sezon
      Jenn: Lucyferze drogi, co tak daleko w przyszłość lecicie xD

      Usuń
    6. Miju: Jedno zdj spowodowało u Eye pomysł na 4 sezon rekord po prostu
      Ja: 4 sezon jest super
      Miju: tylko w nim nie ma Pachet :(
      Omega: Nie udawaj wiem że go lubisz przed Artios nie ukryje się żaden fakt
      Miju: Daj jej spokój..
      Akana: Mądra decyzja Mi...
      Miju:i tak wiadomo że ta dwójka będzie razem
      Akana:*facepalm*
      Ja: Patrick Alice kiedy ślub?

      Usuń
    7. Jenn: Dla fakt, że Angel ma pomysł na 2 jest cudem...
      Alice: *wywraca oczami, mrucząc przekleństwa po łacińsku*
      Patrick: *zlał Miju oraz Omegę, bo pochłonęły go bazy danych jakiegoś rządu*
      Jenn: Angel!
      *podnosi głowę z poduszki* Czego?
      Jenn: Ty serio robisz jakiś ślub na koniec?
      Twój na pewno nie
      Jenn: Kamień z serca
      Zresztą nie wiem, dajcie mi w spokoju zdechnąć...

      Usuń
    8. Miju: co ona gada? Nie znam tego języka
      Omega: to co gada to na pewno nic dobrego
      Ja: na bank
      Beta:* zerka na ekran laptopa Patricka* baza danych no nieźle
      Omega: Beta
      Beta: no co? Lubię chakować systemy różnych bazy danych
      Miju: jakim cudem nie zostałaś namierzona
      Beta: myślisz że powiem

      Usuń
    9. Jenn: Mówi coś w stylu, że mówić do was to jak namawiać mnie do bycia empatyczną. Nie opłaca się
      Patrick: *odchyla się wygodniej na fotelu* Dziena

      Usuń
    10. Beta: spk jakiego rządu baza danych? USA, Arabia, Chiny?
      Miju: dzięki za tłumaczenie trochę włoski przypomina ten język
      Beta: Włoski to zło wcielone
      Miju: Z powodu Juliana?
      Beta: *klika coś na swoim telefonie* tak

      Usuń
    11. Miju: to zdj z nagłówka znajome
      Ja: to mahiru hiragi!
      Miju: chwila owari no seraph

      Usuń
    12. *podziwia swoje puszyste i splątane włosy* Nie polecam wychodzić w czasie ulewy i burzy. Tak to Mahiru ;3
      Patrick: Francji
      Jenn: Ja tam lubię łaciński, bo jest bardzo podobny do naszego ^^
      Jak na razie jestem najbardziej dumna właśnie z tego nagłówka xD

      Usuń
    13. Beta: Często im się włamywałam najlepsze to że ojciec mnie o to błagał.
      Miju: a potem francuzi zamawiali u Klire Company sprzęt a dawaliście im nirco gorszy 😂
      Beta: Geniusz mojego ojca. *sprawdza coś* k*rwa a to ci numer.
      "Jenn: Ja tam lubię łaciński, bo jest bardzo podobny do naszego ^^"
      Miju: ahaaa

      Usuń
    14. Harumi: Łacina? Gdzie ty masz tam runy?
      Jenn: Wymowa jest podobna
      Harumi: Chyba, że tak
      *odwala Hamleta tyle, że ma puste ręce* Pisać czy sięgnąć po historię...
      Jenn: Historia
      Izumi: Nom
      ;-;

      Usuń
    15. Beta: *zamyka się w swoim pokoju*
      Miju: znowu zacznie chakować konta?
      Omega: ją spytaj
      Miju: jak się wvpokoju zamknęła to raczej nie odpowie
      Omega: spróbuj jej laptop chakować
      Miju: Próbowałam raz skończyło się na tym że laptop się przegżał
      Akana:aaaa pamiętam to

      Usuń
    16. Izumi: A może planuje, jak odwołać swój ślub
      Jenny: Co wy macie z tymi ślubami?
      Izumi: A nie wiem, jakoś mi temat podszedł. Zwłaszcza, że Angel tam Kessie musi nieco rozwinąć
      Jenny: *wywraca oczami*

      Usuń
    17. Miju: Kessie?
      Omega: raczej nie to pewnie znowu intetesy Klire ją wezwały chwila...a może shakuj.y jej laptop to wyjdzie.
      Akana: Łatwo powiedzieć trudno zrobić to jest super mega dobrze strzeżone

      Usuń
    18. Izumi: Kessie = Jessie + Keith Fermin
      Jenn: Jess to moja siostra :3
      Omg, już prawie 21? *podziwia burzę* Ugh...

      Usuń
    19. Ja: Aaaaaaaaaaaaa!!!! *uradowana biegam po pokoju* blog z *cenzura* ale fajnie
      Miju: serio?! Jej
      Beta:*wychodzi* interesy rodzinne chcą mnie zabić kolejne ataki hakerskie na firmę
      Miju: takie życie informatyków i hakerów

      Usuń
    20. Co? Co? Co? o.o
      Jenn: *ona już nic nie ogarnia xD*

      Usuń
    21. Ja i dwir osoby co z wattpad się znamy zakładamy bloga. Jest nas trzech i tyle anime tam bedzie. Ja pisze Ajin inna Inazume a inna Yuri on ice
      Miju: to będzie petarda
      Beta:*pada zmęczona na kanapę* muszę uciec

      Usuń
    22. Ja też Beta. Przed tą poprawą z histy
      Jenn: Do książki!
      *wywraca oczami* Już, już. Znam dwa ostatnie anime, ale twgo twojego nie xD

      Usuń
    23. Polecam są 2 sezony i będzie 3
      Beta: Ja muszę przed ślubem kiedyś mówiłam, że bycie hakerem rozwiąże wszystko.....w tej chwili to odwołuję
      Miju: W końcu!!!
      Akana: Ashara od zadań a ma jeszcze jedno z religii i chce je dość filozoficznie napisać
      Ja: O ile mózg będzie działał bo znająć życie to nie, a co z histry poprawiasz

      Usuń
    24. Rzeczpospolitą XVI wieku >.> Cóż obecnie mam dość sporo anime, a czasu mało ^^''
      Jenn: Nie możesz normalnie powiedzieć "nie"? Nigdy nie zrozumiem, czemu wy wszystko tak komplikujecie.
      Zadania domowe? Phy, ja mam obecnie tylko jeden zeszyt xD Do polskiego xD

      Usuń
    25. Beta: Wiesz ile już razy to mówiłam. Z bimbalion razy Robią wszystko by doszło do tego holernego ślubu
      Miju: Wszystkiego próbowałyśmy i nic!
      Akana: Nic już do głowy nie przychodzi
      Ja: Zadanie sie udaje jest cud

      Usuń
    26. Jenn: *unosi brew* A nie przyjście na ślub lub powiedzenie "nie" przy przysiędze to co? Będą ci tam bronią grozić? Opcjonalnie możesz też swojego małżonka zepchnąć ze schodów podczas wesela i zwalić to na alkohol oraz słabą głowę.

      Usuń
    27. Beta: Kapłan przekupiony jak powiem nie to i tak powie "ogłaszam was mężem i żoną" dlatego uciekne
      Miju: przynajmniej nie muszę szukać osoby towarzyszącej na to wesele
      Akana: nie ty jedyna Miju
      Omega: weź ktoś by się tam znalazł mogła bym wam podrzucić Gusa i Reba
      Miju i Akana: nie dzięki

      Usuń
    28. Jenn" *słucha* Nie poszłabym na ślub xD
      Jess: Gusa? Akaneeee, chłopaka ci podrywają
      Aki: Ty mi lepiej powiedz, jak tam z Keithem!
      Jess: Zajebiście! Maszkaron jest luj wie gdzie!
      Aki: O jak mi przykro ^^

      Usuń
    29. Akana: dlatego lepiej nie
      Miju: właśnie
      Beta: siłą by mnie tam zabrali oni są gotowi na wszystko tylko nie na moją ucieczke przed ślubem tylko moja rodzina hakera straci w tedy zrozumieją że tak się nie robi
      Kuzyn Bety: kuzyna oni szukają nowego hakera w Japonii. Wiedzą że jak za Konzerna wyjdziesz to przestaniesz dla nas hakować.
      Miju: Ile chaker u was zarabia
      KB: Z Japini w przeliczeniu na yeny to 600 tyś czasami więcej czasami mniej
      Miju: W ciągu jakirgo czasu
      Kb: miesiąca. Kto jak to ale ich doceniamy.

      Usuń
    30. Jenn: Stop. Wiedzą, że nie chcesz się żenić i są gotowi na wszystko, tylko nie na to że dasz nogę, hmmm *szuka logiki i słabo jej to idzie*
      Padaa *.* *siedzi szczęśliwa na parapecie*
      Jenn: Ile?! Pat, ty świnio! *rzuca się chłopakowi na plecy* Ja tu w trudnej sytuacji pieniężnej jestem, a ty nic mi nie dajesz!
      Patrick: Ja też mam swoje wydatki
      Jenn: Sknera!
      Patrick: *wywraca oczami*

      Usuń
    31. Kb: Jego to nawet nie znam nie pracuje dla nas
      Beta: tak Jenn. Kuzynie wam to się chyba nieźle z tym spieszy.
      Kb:co poradzę że ślub się zbliża
      Miju: ciekawe ile inni u was zarabiają
      Kb: to już od stanowiska zależy.

      Usuń
    32. Jenn: *wzdycha ciężko i macha ręką* Nie chce mi się tobie tego tłumaczyć
      Jessie: Ślub...Akii!
      Aki: Stop, moment! Jeszcze alko nie mam na tyle!

      Usuń
    33. Beta: On by i tak nie zrozumiał to tępak on nie wie jak włączyć komputer
      KB: EJ!
      Miju: I pomyśleć, że jesteście rodziną. Ty geniusz komputerowy, a twój kuzyn nie wie jak komputer włączyć.
      Beta: Konsole za to wie jak i nie jestem geniuszem są lepsi o de mnie.
      Akana: Ashara dlaczeo ja jestem na twoim profilowym?
      Ja: Bo tak.
      Akana: A to ci mi odpowiedź.
      Ja: dalej nie wieże że koniec roku
      Miju: Ashara w piątek wycieczka
      Beta: Nie bierz wody od *cenzura* (koleś wodę na wódkę podmieni)
      Ja: Weź nie jestem na tyle głupia
      Miju: Jak się nauczyciele nie spostrzegą to będzie cud

      Usuń
    34. Ja już jestem po swojej 3 dniowej wycieczce xD
      Patrick: *unosi brwi* Informatyki w szkole nie miał?
      Ja się bardzo cieszę, że już wakacje. Mam dość wszystkiego xD
      Jenn" Living! Living and save from my cold! *zgłaśnia piosenkę, tańcząc na fotelu z Izumim*
      Yuka: Nudzi wam się?
      Izumi: Próbujemy rozbudzić Angel ^^
      ....*ziewa* Mam dość..

      Usuń
    35. "Patrick: *unosi brwi* Informatyki w szkole nie miał?"
      Beta: przekupił nauczyciela miałam niezlą beke z niego
      Kb: Beta! Bo ci laptop zniszcze
      Beta: to ja ci wejdę na konsole i skasuje wszystkie twoje wyniki z gier online
      Kb: nie dass rady
      Beta: sam się o to prosisz *wyciąga laptop i przystepuje do działania*
      Kb: nie! *zabiera jej laptop i wyrzuca przez okno laptop obil się o kilka parapetów po czym auta go przejechały*
      Beta: mój Macbook..... :(
      Ja: widziałam na snapie co się działo. Ja mam w piątek jakąs głupia i tak najlepiej w autobusie będzie

      Usuń
    36. Tak, ten Euroweek był ciekawy xDD
      Patrick: *uśmiecha się z politowaniem* No tak, idiotą jest się od urodzenia
      Jenny: Albo geniuszem!
      Patrick: Och, dziękuje
      Jenn: Nie chodziło mi o ciebie
      Patrick: Gdzie ty tu masz innego geniusza?
      Jenny: Mnie i Harumi, snobie
      Patrick: *parska śmiechem* I mówi mi to największa snobka w Tokio
      Cóż ja autobus pamiętam tylko z jazdy na wycieczkę. Bo powrót to..szybko mi się film urwał ^^''

      Usuń
    37. Beta: Patrick to geniusz
      Miju: nie ja jestem geniuszem
      Beta: w snach
      Akana: dla cb każdy z infy bardzo dobry to geniusz Beta
      Beta: tak
      Akana: wszystko jasne
      Ja: jak ja do Auschwitz jechałam to drova super była

      Usuń
    38. Jenn: To Angel na pewno nie jest geniuszem xD
      Ale zrobiłam ten dzwonek? Zrobiłam!
      Jenn: Ta, przez 3 lekcje się męczyłaś, a gdy zostało ci 15 minut, to wyszło ci niemal idealnie XD
      Bo ja oryginalne jestem *zerka na książki i wzdycha* Powiedzcie, czemu ci nauczyciele jeszcze nam robią kartkówki?
      Jenn: Bo lubią dobić xD

      Usuń
    39. Miju: U Ashary tylko poprawki
      Beta:*zbiera to co zostało z jej Macbook'a * to się nadaje na złom nie da się naprawić wszystko popękało
      Akana: a podobno geniuszem od trchnologii i infy jesteś
      Beta: nie wszystko da się naprawić Akana
      Miju: Oj Beta kupisz dobie nowy i lepszy
      Beta: Racja tylko na tym miałam wszystkie filmiki i zdji z sylwestru z Wild Fang
      Miju:Kuzynie Bety dziękuję że to zrobiłeś
      Akana: Chwila można te zdj jakoś odzyskać

      Usuń
    40. A ja się szampańsko bawię na niemieckim
      Jenn: Ostatnim
      Logiko, logiko, gdzie ty jesteś?
      Patrick: Można odzyskać, jeśli nie roztrzaskał się dysk twardy i inne nośniki danych
      Figura czy lody...figura czy lody...

      Usuń
    41. Beta:*odzyskuje zdjęcia* hahaha fart
      Miju: myślałam że już przepadły
      Akana: Beta pokażesz zdjęcia
      Beta: pewnie tylko niech to odzyskam

      Usuń
    42. Ja nie chcę jutraaa
      Izumi: Ale to ostatni dzień!
      I najgorszy! *owija się kołdrą i jęczy w nią* NIEEEEEEEEEEEEE

      Usuń
    43. Ja: biedna ty
      Beta: jednak tego nie odzyskam za bardzo uszkodzone
      Miju: taaaaaaaaak!
      Akana: co za entuzjazm

      Usuń
    44. Biedna ja T^T
      Patrick: To było do przewidzenia po takim upadku
      Jenn: W końcu ktoś się na Sylwku całował z Yoyo *uśmiecha się pod nosem*

      Usuń
    45. Beta: tu cię zaskocze kiedyś było podobniw i 70% zdj odzyskałam do dzisiaj nwm jak
      "Jenn: W końcu ktoś się na Sylwku całował z Yoyo *uśmiecha się pod nosem*"
      Akana: Serio? Kto?!
      Beta: to zdj na laptopie było

      Usuń
    46. Patrick: Czysty fart
      Jenn: Dziewczyna, której imiem zaczyna się na "M" a kończy na "u"

      Usuń
    47. Akana: Miju to ty się z Yoyo całowałaś?!!
      Miju: nic takirgo nie pamiętam założe się że Beta photoshopem się bawiła i to zrobiła i to wszysrkim wmawia
      Beta: ale to prawda.
      "Patrick: Czysty fart"
      Beta: racja

      Usuń
    48. Jenn: *piłuje paznokcie* Nic dziwnego że nie pamiętasz. Żeby pocałować Yoyo trzeba być nieźle spitym

      Usuń
    49. Beta: Ale to on przez wywrotke ją pocałował
      Miju: ludzie nigdy nie świetuje sylwestra z Wild Fang
      Beta: zmuszę cię do tego
      Miju: nie
      Akana: tak

      Usuń
    50. Jenn: To Yoyo musi być spity, by kogoś pocałować
      Kyoya: Ciebie na pewno

      Usuń
    51. Miju: dlatrgo już sylwestra z nimi nie świetuje
      Ja: oj będziesz
      Akana: tylko jest jedno pytanie. Jak to się skończy w tym roku
      Miju:*facepalm* mówiłam że już z nimi nie świetuje
      Ja: nie bo teraz większość postaci będzie
      Miju: nie widzę tego
      Beta:*znalazła zdj jak Benkei tańczył z manekinem* matko to ja to mam

      Usuń
    52. *wybucha śmiechem, bo przypomniało jej się opowiadanie, które pisała sprzed 4 latami* XD
      Jenn: To było prawdziwe zło
      Wiem xDD
      Jenn: Wolę sylwka w Piekle niż przebywanie z nim *pokazuje kciukiem na Yoyo* dłużej niż to potrzebne

      Usuń
    53. Beta: Nwm jakie to opowiadanie było więc nie oceniam
      Akana: No ale co? Ja jestem ciekawa co będzie w tym roku
      Miju: a ja nie!
      Akana: bo słabą głowę masz.
      Miju: kolejna osoba mi to mówi

      Usuń
    54. Właśnie moja podświadomość uświadomiła mi że Patrick ma na naziwsko Gray
      Akana: 50 twarzy Gray'a......matko Patrick ma 50 twarzy
      Beta: jest się czego obawiać

      Usuń
    55. Jenn: Alice, bój się :3
      Alice: *prycha lekceważąco*
      Patrick: Taa, mam 50 twarzy, kolekcję batów, kajdanek i masek. Pojebało was czy jak?

      Usuń
    56. Beta: nie ma zmiłuj Ashara szuka dowodów na to
      Akana: ale wiadomo że to ten Gray.
      Miju: z wami ok
      Akana: ze mną tak Atsuba
      Miju: nie długo nie będę Atsuba

      Usuń
    57. Jenn: Zmieniasz nazwisko?
      Patrick: *wywraca oczami* Bosko.

      Usuń
    58. Miju: tak.
      Beta: Ashara Akana nie uda się wam
      Akana: bo ?
      Beta: nie ma dowodów. A Miju pytanko. Wychodzisz za mąż i zmieniasz nazwisko.
      Miju: nieee

      Usuń
  2. Wreszcie Angel! To będzie szybki kom i mam nadzieję, że w miarę ogarnięty.
    Jack: Ty takich nie potrafisz pisać. A poza tym Jnny ty wiesz że cię lubię na prawdę ale kup sobie mózg zamiast butów.
    Lilka: Właśnie Jenny. Świetne buty.
    Jack:Ty to lepiej idź się nad sobą użalać. Nie mogłaś po prostu się tam przenieść tak jak to wy demony robić potraficie i nałożyć jakiegoś czar no nie wiem maskujący? Nie musiałabyś w tedy prosić Pepera o pomoc.
    Lilka: Ale ty wiesz że on ma na imię Patrick?
    Jack: Cicho bądź bo mu powiem, że się w nim zakochałaś.
    Lilka: A weź się odczep. Wiem że nie powinno się mówić źle o zmarłych ale...czy tylko mi się wydaje, że twój brat Jenny wcale nie umarł, żyje i ma z tym wszystkim coś wspólnego?
    Jack: Przecież mówię o tym już od kilku miesięcy.
    Lilka: Przepraszam ale czasem wyłączam się do swojego świata i cię nie słucham.
    Jack: Dzięki. Zapamiętam to sobie.
    Lilka: Ależ proszę. Izumi to dziecko tęczy takie dzieci szybko nie odpuszczają.
    Akane: Haj!^^
    Oczywiście nadal jest tajemniczo a jak widać moje przygłupy mają swoje teoria ja mam swoje i pffffy nw co pisać. Rozdział umilił mi dzisiejszy dzień bo tak sie skład że byłam na pogrzebie także...
    Akane: Zajebałaś się w akcji.
    Ja:Nie używaj brzydkich słów. No ale tak właśnie zamulona jestem także jak czegoś nie zrozumiałam czytając ten rozdział to sorki. Pewnie jak się rozbudzę w jakiś sposób to przeczytam go drugi raz. No i czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No troszkę długo zajęło mi pisanie go... xD
      Jenny: "Troszkę" *mierzy wzrokiem Jacka* Tobie przydałyby się i buty i mózg
      "Jack: Cicho bądź bo mu powiem, że się w nim zakochałaś.
      Lilka: A weź się odczep."
      Yuka: Lila..nie zaprzeczyłaś! :3
      Izumi: Uuu ^^
      Jenn: Wiesz Lila, Michael zmarł na moich rękach, więc w to wątpię *uśmiecha się lekko i wzrusza ramionami* A co do moich skarbeńków *rozpromienia się* Jakby kto nie wiedział co mi kupić, to buty! W szczególności glany, szpilki lub vansyyy! No i oczywiście takie muszkieterki ^^
      Pogrzeb? Oł...moje kondolencje. A zamulona to nie tylko ty xD Ja jeszcze muszę przeżyć jutro i świat będzie pięknyyy ;3

      Usuń
    2. Ważne, że już jest.
      Jack: Tak, oczywiście. Ale tylko utrudniłaś sobie życie.
      Lilka: Daj spokój od czasu do czasu trzeba się popisać swoimi zdolnościami.
      Jack: Ty coś o tym wiesz...
      Lilka:*ignoruje go* A poza tym widziałeś jak ładnie oskubała tą farbowaną na niebiesko smerfetkę? Sztos życia :)
      Jack: Podobało ci się co? Teraz w nagrodę biegnij ją wycałować.
      Lilka: Rozmawialiśmy już o naszych upodobaniach Jack prawda?
      Jack: Rozmawiać mogliśmy w praktyce wygląda to inaczej.
      "Yuka: Lila..nie zaprzeczyłaś! :3
      Izumi: Uuu ^^"
      Lilka: Po co? Rozmawiałam z Jackiem. Jemu niema poco zaprzeczać on i tak będzie wiedział swoje.
      Jack: No właśnie i wiem. Ty w nim tak on w tobie nie bo on sama wiesz w kim. To smutne. Czarna tylu chłopaków już ci się podobało a o żadnego nie masz zamiar walczyć. Tchóóóóóórzysz? :)
      Lilka: Nie potrzebni mi są żadni chłopcy U-U
      Jack: Nawet ja? :)
      Lilka:...
      Jack: Wiedziałem. Uwielbiasz mnie :)
      "Jenn: Wiesz Lila, Michael zmarł na moich rękach, więc w to wątpię *uśmiecha się lekko i wzrusza ramionami*"
      Lilka:Ja...wiem widziałam. Nie o to mi chodziło. Po prostu są sposoby i różnie się dzieje...nic chciałam cie urazić.
      Jack: Nie rozumiem poco dziewczyną tyle butów. Czarna ma te swoje legendarne białe trampki i bananki...
      Lilka: Hahahah! Balerinki głupku.
      Jack: Te też.
      Ja: Nom. ja miałam się uczyć z chemii i jutro zgłosić do odpowiedzi żeby podwyższyć sobie średnią ale jeszcze nic nie umiem.
      Jack: Nie odpowiesz?-_-
      Ja: Nie pomagasz-_-

      Usuń
    3. Jenny: *wywraca oczami* Ty jesteś tępy czy głuchy? Nie umiem magii maskującej. Nie jestem magiem, a demonem. Czujesz różnicę?
      Rin: Lepiej żeby czuł
      Jenn: Ooo, jak ja za tobą nie tęskniłam
      Rin: Nawzajem
      Jenn: Wiesz, chomiczku. Pat coś tam do Alice ;3
      Patrick: A Nil do ciebie
      Jenn: Tak, tak *wzdycha i czochra włosy Lili* Nie uraziłaś mnie, spokojnie
      *niby ma jutro nawalone, ale nawet książki nie otworzyła* Po co mi fizyka w życiu? ;;
      Jenn: Po nic
      Harumi: Musisz wytrwać do muzeum.
      Izumi: E tam, Liliś może taki Nil się w tobie zakocha, hy? ;3
      Aki: Na pewno będą bardziej do siebie pasowali niż pojeb i Jess *wżera lody z miną niezbicie pokazującą, że wbije łyżkę w gardło pierwszemu, który coś do niej powie*

      Usuń
    4. "Jenny: *wywraca oczami* Ty jesteś tępy czy głuchy?"
      Jack: Raczej czarujący. Po za tym nie mówiłaś wcześniej, że nie potrafisz się maskować. Oczywiście nadal twierdzę, że wystarczyło się tam przenieść.
      Lilka: Jemu się po prostu nudzi i musi się czegoś uczepić. To po prostu Jack.
      Jack: Wbrew pozorom naprawiam świat Czarna tylko na swój własny unikalny sposób. Ciebie też mogę naprawić jak chcesz?
      Lilka: Chyba jestem zmuszona podziękować.
      "Jenn: Wiesz, chomiczku. Pat coś tam do Alice ;3"
      Jack: Myślisz, że nie wiem? Niby poco go prowokowałem i wyzywałem o gejów w tedy kiedy to właśnie ostatnio robiłem...No nie ważne ale w końcu wyszło na moje i poszedł do niej nawet nie świadom, że właśnie o to mi chodziło. Jestem w tym Bogiem uświadom to sobie :)
      "Jenn: Tak, tak *wzdycha i czochra włosy Lili* Nie uraziłaś mnie, spokojnie"
      Lilka: Jasne ja też tak mówiłam. I nie czochraj mnie. Trochę więcej szacunku!
      Jack: Niema to ja pomruczeć jak swoje zło z breloka.
      Ja:*z podręcznikiem od chemii* Produkcja nylonu. A to ciekawe.
      Lilka: Bo niema to jak wiedzieć jak powstają rajstopy i pończochy xD
      Jack: Kruk pamiętasz jak byłaś mała i zamiast ,,rajstopy" mówiłaś ,,rajstropy"?
      Ja: Pamiętam. A zamiast ,,małpa" mówiłam ,,wampa". Taaak różne głupoty się wymyślało.
      Jack: Albo zamiast ,,grzywka", ,,dziwka" XD
      Ja: Dobra starczy już.
      Jack: XD
      Lilka:*siedzi i myśli o tekstyliach* W tamtym roku na urodziny Akane kupiła mi kabaretki. Oczywiście nie mogła zmajstrować czegoś normalnego.
      Jack: Co to są te kabaretki?
      Lilak:*taksuje Jacka wzrokiem*Nie ważne.
      Jack: Dobra to się sam dowiem. Pomponie?!
      Lilka: Nie wołaj jej! W muzeum byliśmy chyba w zeszłym tygodniu albo dwa tygodnie temu. Kruk chciała zabrać tylko mnie i Artystę ale Chomik uparł się że on też idzie.
      Jack: Tak się wynudziłem.
      Lilka: To po co chciałeś iść?
      Jack: I niby miałem cię zostawić samą z tym psychopatą? Po moim trupie! Po za tym sztuka była fajna. Berek czyli upiór w moherze. Polecam. Simon Marx.
      Ja: Babcia i homoseksualista mieszkają obok siebie. Fajna sztuka serio.
      "Izumi: E tam, Liliś może taki Nil się w tobie zakocha, hy? ;3"
      Lilka: Ta. Prędzej zacznie krzyczeć ,,spalić ją na stosie" niż ,,kocham cię".
      Jack: Tak. Już Tategami tego dopilnuje. Mówię ci że to geje.
      Lilka: A kto ich tam wie.
      Ja: Nie. Zdecydowanie NIE *^*
      Lilka&Jack: XD
      "Aki: Na pewno będą bardziej do siebie pasowali niż pojeb i Jess."
      Lilka: Czyli co Makaron i Jess nie są razem?
      Ja: Muszę to wreszcie nadrobić. I NADROBIĘ.
      Jack: Pewnie masz już z 30 rozdziałów do nadrobienia. W ogóle na którym skończyliśmy ostatnio?
      Ja:Eeee...*wchodzę w spis treści szukając rozdziału*
      Jack: Ogarnęła byś się.

      Usuń
    5. Moja wena jest bardziej nieprzewidywalna niż ja, więc może nadrobicie, zanim opublikuję następny ^^''
      Aki: Nie są. I nie będą, ja już tego dopilnuje! Jess ma mieć kogoś lepszego!
      Leaus: Nie chcę ci psuć urojeń, ale ona gdzieś z nim ostatnio poszła
      Aki: Morda.
      Musiałam jakiś ship stworzyć ^^ Ale dalej nie ma nazwy
      Alice: Nie.
      Dlaczegooo?
      Alice: Bo nie
      Ale Jenya i Ninny to za mało T^T
      Patrick: Masz jeszcze Mice, Gune i Kessie
      Jenny: Czy tylko dla mnie brzmi to jak zwyczajne imiona?
      NilxKyoya? Hmm....
      Jenn: *parska śmiechem* Kochana, mówisz do mua *uderza się dłonią w biust* a ja do mało kogo mam szacunek
      Patrick: Chyba że ma pieniądze do oddania
      Jess: Albo jest mną
      Aki: Opcjonalnie ma pełen barek
      "Lilka: Ta. Prędzej zacznie krzyczeć ,,spalić ją na stosie" niż ,,kocham cię"."
      Izumi: A może to jakaś egipska forma miłości? Typu, że ogień to żar namiętności? Poza tym, jak dożyjemy 2 części, to wiecie Jenn tam zacznie z Nilem kręcić, to się więcej o tym dowiemy
      Jenny&Autorka: XDD
      Ja jak miałam z 5 lat, to ścigałam zakonnicę, krzycząc, że jest pingwinem xD A raz spytałam mamy, pokazując też na zakonnicę "Mamo, a ta baletnica będzie tańczyć?"
      Jenn: Same kabarety z tobą, Angel
      Jess: *wyciera mokre włosy o ręcznik* Mi Aki kupiła białe body i czarne pończochy z pasem xD
      Aki: Poczekaj na 18
      Jess: Projekt x? xDD
      Aki: Yeah ;3
      Jakim muzeum?
      Jenn: Bo Haru już się spiła i nie wie co gada xD
      Harumi: co?
      Jenny: Mówiłam xDD

      Usuń
  3. Fajnie by było.
    Jack: Chemia.
    Ja:...Do 12 mamy czas co nie?
    Jack: NIe.
    "Aki: Nie są. I nie będą, ja już tego dopilnuje! Jess ma mieć kogoś lepszego!
    Leaus: Nie chcę ci psuć urojeń, ale ona gdzieś z nim ostatnio poszła."
    Lilka: Ty jej pilnuj bo czasem to małe chorubstwo o tutaj*wskazuje na serce* potrafi nieźle namącić. Przyjdzie taki dupek sknoci coś i nie wiesz co robić
    bo*przykro mi za wulgaryzmy ale osiągnęła stan krytyczny*jebany kurwa chuj skurwysyn się pojawił w twoim życiu nie wiadomo skąd i po co namącił ci w głowie i teraz nie pokochasz żadnego bo ci ta jebana ciota siedzi w głowie i nie wiadomo kiedy wyjdzie!
    Jack:*mina a la jeszcze nie wiem który to ale zabiję*
    "NilxKyoya? Hmm...."
    Ja: Wszystko tylko błagam nie to.
    Lilka:*powstrzymuje śmiech* Co ty biedna zrobisz jak się okaże, że to prawda, że to w jego naturze i woli chłopców?
    Ja:W tedy chyba bym to jakoś przeżyła. Ale Angel nie rób czegoś takiegoooo przypadkiem Y.Y
    Lilka: Zrób to! Zrób to!
    "Jenn: *parska śmiechem* Kochana, mówisz do mua *uderza się dłonią w biust* a ja do mało kogo mam szacunek"
    Jack: Szacunek to podstawa.
    Lilka: I kto to mówi.
    Jack: Może nie stosuję się do niektórych ze czy ale znam ich znaczenie.
    Lilka: Cieszy mnie to.
    "Izumi: A może to jakaś egipska forma miłości? Typu, że ogień to żar namiętności? Poza tym, jak dożyjemy 2 części, to wiecie Jenn tam zacznie z Nilem kręcić, to się więcej o tym dowiemy."
    Lilka:*Miała zacytować Charlotte Mew ale stwierdziła, że to przesada* Bo palenie na stosie jest przecież takie romantyczne...
    Jack: Ty się Izuzu zdecydują z którą go chcesz spiknąć bo na pewno nie z Czarną. Ona nie będzie z jakimś tam pół gołębio pół h(CENZURA)
    "Ja jak miałam z 5 lat, to ścigałam zakonnicę, krzycząc, że jest pingwinem xD A raz spytałam mamy, pokazując też na zakonnicę "Mamo, a ta baletnica będzie tańczyć?""
    Jack:*zerka a to na Angel a to na Jenn* Niech zgadnę a ona ci na to ,,Szatan cię pętał! Strzeż się gniewu nieba! Akysz, akysz!" Wiecie Kruk hodowała pod tujami wódkę więc wszystko jest możliwe.
    Lilka:A my mamy swojego pingwina*tula Victoię* Te Akane są trochę podobne. Tylko moja wszystkim ufa gada co może i jest przekonana że miłość od pierwszego wejrzenia istnieje. Guzik prawda czegoś takiego niema.
    "Jakim muzeum?"
    Ja:Muzeum Narodowe w Warszawie.
    Lilka: Jestem zawiedziona bo nie obejrzeliśmy zbiorów sztuki starożytnej.
    J. Artysta: W takim razie możemy wybrać się tam również jutro.
    Jack: Po moim trupie-_-
    Lilka: Świetnie! Idziemy.
    Jack:-_-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Jess i Keith są dla siebie przeznaczeni *>*
      Aki: To jest już chore
      Jess: A Aki jest pojebana nieco bardziej ode mnie :>
      Izumi: No może nie palenie, ale ogień tak *-*
      Harumi: Znajdź sobie dziewczynę
      Izumi: Po co mi?
      A tego to już nie wiem, ale kolega mi różańca nie dal, bo stwierdził że mi skórę wypali
      Jenn: Phy, nie ma tak łatwo
      Harumi: Moher nas lal wodą święconą
      Yuka: I co?
      Harumi; Niestety zginęliśmy
      Yuka: Oł xD
      Izumi: Ale jest Nil Angel i Nil Kruka, nie? A jak coś to zawsze może mieć harem
      Jenn: Bo mi na pewno miłość w głowie
      Jess: Na Dan twierdził, że dzięki Gusowi Aki złagodnieje xD
      Aki: Że tacy idioci jeszcze żyją...

      Usuń
    2. Słowo autorki co do spraw na blogu jest jak słowo cytowane z Biblii.
      Jack: Właśnie. Każdy interpretuje jak chce XD
      Ja: Nie to miałam na myśli.
      Jack:Jak bym nie wiedział.
      Ja: Co ja z tobą mam?
      "Izumi: No może nie palenie, ale ogień tak *-*
      Lilka: Tak ogień fajna rzecz. Ładny, groźny i przede wszystkim daje ciepło. czego chcieć więcej?
      Virgo:*stoi sobie za Izumim z płonącymi oczami, uśmiecha się i wachluje wachlarzem*
      "Harumi: Znajdź sobie dziewczynę
      Izumi: Po co mi?"
      Jack: Zejdzie się. On może urośnie ale nie dorośnie.
      Lilka: To tak jak ty. A to niespodzianka. Kto by pomyślał, że macie ze sobą tyle wspólnego.
      Jack: Skończ się nabijać bo mną tą nie rusza.
      Lilka: No wiesz Izu...po mimo wszystko to dobrze jest do kogoś należeć...W sensie metafizycznym rzecz jasna! Nie mam namyśli handlu ludźmi czy tam sprzedawania małych dziewczynek starym zboczeńcom z krowę-_- A co do Haru to ona by pewnie chciała żebyś miał dziewczynę by ta odwracała od niej i Aleksandra uwagę. Rozumiesz o co mi chodzi? o_O
      Ja:Jeszcze w gimbazie na religii ubzdało się Karolinie wężowi łysemu jadowitemu mendzie jednej*nie daj się zwieść serio to ją kocham XD*że jeśli dotknie się kogoś krzyżem w plecy i ten ktoś podskoczy to znaczy ze jest opętany. NO i oczywiście Karolina posmyrała mnie po karku zimnym krzyżykiem od różańca ja podskoczyłam i od tamtej pory jestem dzieckiem diabła. Można? Można.
      Jack: Bo to Karolina.
      Ja: Tak. Hyhy.
      Lilka:Lepsze mohery z wodą święconą niż z kuczerami które na ciebie polują.
      Jack: Spokojnie następnym razem przyjdę sam*porusza brwiami*
      Lilka: Nie rób sobie tej krzywdy weź wsparcie.
      "Izumi: Ale jest Nil Angel i Nil Kruka, nie? A jak coś to zawsze może mieć harem."
      Lilka: Za kogo ty mnie masz?! Virgo odejdź od niego bo się biedak zaczadził i zaczyna bredzić!
      Virgo: To nie od dymu*składa wachlarz i znika*
      "Jess: Na Dan twierdził, że dzięki Gusowi Aki złagodnieje xD"
      Jack: Tak też można. Ciekawe tylko kto tu kogo weźmie pod pantofel XD
      Lilka: A oni w ogóle coś do siebie?

      Usuń
    3. Izumi: Nie potrzebuje dziewczyny, a ogień jest cudny
      Reiko: Nie zawsze...
      Jenn: I wjechała depresantka
      Izumi: A Alex niech wypierdala ^^
      Patrick: Jak to jest, że im mocniej kogo uwielbiasz, tym bardziej wyzywasz?
      Alice: Życie, dziewczynko
      Patrick: Kurde, odezwałaś się. Już myślałem, że zostaniesz niemową
      Alice: Nie licz na to
      Patrick: Będę
      Izumi: Nie bredzę, a mówię poważnie. Egipcjanie mają chyba haremy...nie?
      Jenn: Lecę zostać którąś tam żoną. Tylko się spakuje >.>
      Jess: *siedz w jacuzzi, bo kto jej zabroni xD* Ogólnie oni ledwo co się poznali, a Aki..noo, nieważne, więc ma na Grava wyrąbane. Jednak ta idiotka *look na Angel* ma zamiar zrobić z nich parkę, ale mi ten pomysł się słabo podoba ^^''
      Shadow: Jak kto? Aki Gusa, inaczej tego nie widzę
      Jenn: No więc właśnie
      Aki: Bo lepiej być pod Spectrą, no tak jak mogłam zapomnieć *wywraca oczami*
      Jenny: Od kiedy to ja jestem pod nim? *unosi brew*
      Aki: W pewnym miejscu na pewno *uśmiecha się znacząco na moment, po czym uśmiech znika* ale kto ostatnio zanim poszedł?
      Jess: Chodziło o skarbiec idiotko.
      Aki: Co?! To już ta kaska jest nasza?! *.* Czemuś od razu nie mówiła?
      Jess: *wzdycha* Bo jesteś głucha
      Aki: Wcale nie! Ja po prostu bujam w obłokach!
      Jess: Z bardzo chorymi myślami
      Aki: Ale są to obłoki!

      Usuń
    4. *Jessie: A od kiedy ja jestem pod nim
      XDD
      Jenn: Jeszcze czego, ja pod nikim nie będę!
      Zobaczymy...

      Usuń